Lochy

sev

o tak, ja też w nim to podziwiam.

to, że nie da się do końca przeniknąć przez jego psychikę.

no ale czasem można sobie pożartować, echeche :]

kurczę. snape jest chyba najlepiej stworzoną postacią w całej sadze hp. w sumie to nawet voldemort wydaje się taki trochę... bezbarwny. riddle jest po prostu zły do szpiku kości a przy panu snapie nie możeby być niczego pewni. to chyba sprawia, że chce się poznać tego człowieka.

Aedd Gynvael

Tak się ostatnio zastanawiałam i doszłam do wniosku, że Snaperki to druga co do wielkości ,,sekta" w Magicznym Świecie (pierwszą jest oczywiście StowarzyszenieNaZabójZakochanychWBoskimHarrymPotterze) Czy w takim razie dzisiejsze dziewczyny (bo wątpię żeby faceci się nad Snape'm zachwycali) naprawdę tak ciagnie do ,,złego"? Bo przecież dla ,,normalnych i zwykłych" czytelników Pottera Sever jest zły a nawet i zuy (poczytałam ostatnio komentarze na jakiejś stronie HP - tragedia -___-)[

sev

wiesz, ja z natury mam jakieś ciągi do takich tajemniczych chamów.

w rzeczywistości też :]

Drache

tu chyba działa zasada równowagi... osobiście nie uważam żeby w HP była jakakolwiek postać, którą można by się było aż tak zachwycać....

Sun

Uważam, że Alan Rickman jest idealnym aktorem grającym role Severusa. Mimika twarzy i jadowitość ma cudna to trzeba przyznać. Rowling troche inaczej sobie wyobrażała Seva ale odkąd zobaczyłam Rickmana to odtąd on jest dla mnie uosobieniem Sevcia.

sev

moje wyobrażenie w sumie jest połączeniem rickmana z tym takim książkowym.

oj, w każdej książce jest ktoś, kogo bardziej się lubi lub mniej.
nigdy postacie nie są 'na jednym poziomie'.

Lilit

No Rickman po troszku pasuje do Seva. Mco coś w sobie z niego, ale nie do końca- tak bym to ujęła

Alimanda

Dla mnie Rickman pasuje na Seva. No może jakby był chudszy, to by jeszcze lepiej pasował. Ale nad samą postacią Seva nie będę się rozpływać, ponieważ mogłabym tak w nieskończoność. Powiem po prostu, że jest SEXY. Very Happy

Vardamerethiel

Ja Rickmana lubię niezmiernie, ale na Seva jest już nieco za stary, co nie zmienia faktu, że kreuje tę postać bardzo ciekawie i na pewno wyjątkowo, poza tym, ten jego głos, coś niesamowitego, zawsze gdy go słyszę czuje taki przyjemny dreszczyk, hihihi, pan Rickman stanowczo znajduje się w mojej czołówce najseksowniejszych głosów świata. Very Happy

Alimanda

Dokładnie, nie znalazłam jeszcze faceta z bardziej intrygującym głosem. No może poza moim ukochanym, ale on nie ma w sobie nic z Severusa Very Happy

Vardamerethiel

No ja znam pewnego mężczyznę o bardziej intrygującym i zniewalającym głosie, ale jest to głos brzmieniowo bardzo do głosu pana Rickmana podobny... Very Happy

Ale nie wiem przy tym czy do mojej oceny nie przyczynia się osobista sympatia do posiadacza ów głosu, czyli pana Janusza Kulika, czy rzeczywista głosu tego jakość...
Tak wiem, zawiłość moich wypowiedzi bywa powalająca, czasami sama siebie nie rozumiem. Very Happy

Powracając do tematu, żeby offtotu nie tworzyć, ciekawa jestem co pan Alan pokaże w piątej części filmu i czy będzie Seviczka naszego boSSkiego kreował w dwóch kolejnych częściach? Bo prawda okrutna aczkolwiek realna jest taka, że się nam Seviczek z części na część coraz bardziej zaczyna sypać. Sad

Alimanda

Tak, niestety, już nie te lata. Ale jestem dobrej myśli. Nie słyszałam, by nasz ubóstwiany Alan chciał zrezygnować. Nie wyobrażam sobie innego Severusa. Wyobraź sobie, jak wyglądałby młody Severus ( w wersji Alan Rickman young)...
Mmm...

<rozmarzyła się>

Vardamerethiel

W wersji Alan Rickman z czasów "Szklanej pułapki"! Moja spontaniczna reakcja jest następująca - mniam... Very Happy

Niemniej, pomimo wieku i tak ma spokojny etacik u mnie na liście najpiękniejszych mężczyzn naszego słodkiego ziemskiego padołu, hihihi... Very Happy

Alimanda

Mnie najbardziej przypadł do gustu Alan Rickman w wersji Mesmer. Takie ciacho... Za to straszną fryzurę miał jak grał w "Romeo i Julii" Tybalta. Ale jestem w stanie mu to wybaczyć. Ważne że przez większość życia wygląda sexy Smile

Severus Snape · Wysłany: Wto 17:57, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ooo... To chyba o mnie. Wink