Forum Lochy
Gdzie Snape mówi dobranoc...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziękuję

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lochy Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roma
Mugol



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kentaki

PostWysłany: Nie 19:11, 11 Cze 2006    Temat postu: Dziękuję

Moja własna jednopartóweczka. Nie wiem czy wam się spodoba ale mam taką cichą nadzieje:) Miłego czytania.


Kiedy chcesz spojrzeć w gwiazdy, podnosisz głowę. Uniesione czoło kierujesz w stronę bezkresnego nieba, rzekomo jest to najpiękniejszy widok. Ale gdy zamiast tysiąca konstelacji gwiezdnych, ujrzymy czerwone smugi na nieboskłonie, a obok nas będzie się rozchodził odór nie do zniesienia, nic nie wyda nam się takie cudowne. Dla jednych jest to zapach wywołujący strach i przerażenie, dla innych jest jak afrodyzjak.

Umierając
Podnosisz dłoń
Krzyczysz
Bierzesz wdech
I odchodzisz…
Żałosne


*
On. Ten, który spowodował to całe zajście. Morderca. Spoglądał obojętnym wzrokiem po okolicy. Straty były po obu stronach, wielu jego podwładnych zginęło, ale jego to nie obchodziło. Liczy się wynik. Wygrał. W końcu zwyciężył. Kilku niedobitków uciekło z pola bitwy.„ To jeszcze nie koniec” pomyślał, wiedział, że wrócą. Zawsze wracają, jak natrętne osy, ale mu to już nie przeszkadza. Już nie.
- Zdrajco… - wysyczał nienawistnie w stronę leżącego nieopodal mężczyzny. W końcu udało mu się go odnaleźć. Zniszczyć. Prawie zabić. Napawał się tym podwójnym zwycięstwem. Leżał tu u jego stóp, zdemaskowany, ledwo żywy. Dwa słowa i będzie martwy.
Mężczyzna oddychał nierówno, nie zmieniał pozycji, albo ze strachu, albo, co było bardziej prawdopodobne z braku sił, które utracił na obronę. Jej obronę. Teraz mógł umrzeć, mając pewność, że ona żyje. Przyjaciele się nią zajmą, jak zawsze zresztą. Zacisnął z całej siły powieki, przywołując sobie w pamięci wszystkie jej uśmiechy, jej wesołe oczy, zmierzwione włosy. Czy to ważne, że te uśmiechy nie były skierowane do niego? Że i tak nigdy by jej nie zdobył? Że zawsze była tak blisko, na wyciagnięcie ręki, a jednocześnie tak daleko we własnym świecie. W świecie ludzi, którzy ją kochali, szanowali… Zazdrościł im, tak bardzo, że gdy widział ich z nią zaciskał bezwiednie pięści i nienawidził. Oni mogli na nią patrzeć, rozmawiać z nią, kiedy chcieli. A on? Czy porozmawiał z nią kiedyś normalnie? Nie. Nigdy.
Żałuję
Nie za późno na takie wyznania? Na stwierdzenie tak oczywistych faktów? Nie próbował. Nie chciał.
Tchórz
Nie potrafił, bał się. Czy ona potrafiłaby go zrozumieć? Pokochać? A kiedy on to poczuł…
Pokochać
Wiele osób nazywało go bezuczuciową bestią ze stali. Mylili się. Ona też tak mówiła. Nienawidziła go.
Ból
Gdy widział jej oczy pełne bólu i nienawiści czuł się kimś wstrętnym. Brzydził się siebie, nienawidził i wiedział, że to tylko jego wina. Nawet, jeśli inni jego złudni przyjaciele twierdzili inaczej. On wiedział. Był winny.

Być z Tobą, razem z Tobą uciec w nieznane
Rzucając przeszłość, rozbijając ja o ścianę
Jak ten cholerny kamień, o ta szara życia ścianę
Jeden znak-to wszystko zmienić będę w stanie


- No, no, no, kto by pomyślał, że ostatnią osobą, o której pomyślisz będzie ta szlama. Zawiodłem się na tobie.- Tom podszedł do leżącego mężczyzny, chwycił go za podbródek i brutalnie pociągnął do góry. Mężczyzna nawet nie drgnął. Nadal miał zamknięte oczy. Na jasnej młodej twarzy można było dostrzec głębokie blizny, pies wojny.
- Nie martw się, ona będzie następna - wyszeptał mu prosto do ucha i zaczął się lodowato i przerażająco śmiać . Zacisnął mocniej dłonie na brodzie chłopaka.
- Jesteś żałosny - syczał.- Myślałeś, że ją uratujesz? – zawiesił głos i kopnął go z całej siły w żebra, mężczyzna jęknął. - Głupcze, mogłeś być najlepszym dowódcą, mieć tłumy szlam i dziwek dla siebie. Być kimś. A tak, co zyskałeś? Przegrałeś. Wszyscy zginą, tylko silni zwyciężają, słabi muszą zginąć - puścił podróbek i splunął na leżącego zdrajcę.
Ale on tego nie żałował. Było dużo więcej innych rzeczy, których żałował.
Wybacz
Jak bardzo chciał jej to powiedzieć. Żałował wszystkich słów, jakimi ją obraził. Żałował? To za małe słowo. Pragnął cofnąć czas, wszystko zmienić, wszystko, co związane z nią. Chciał…
- Żegnaj, przyjacielu- uśmiechnął się szyderczo. – Ava…
Jej oczy takie błyszczące.
Nigdy już ich nie zobaczę…
- …da…
Jej włosy poplątane przez wiatr.
Takie piękne…
- Keda…
Jej łzy. Tak rzadkie, a jednak tak cudowne.
- ...vra!
Jej wyraz twarzy, gdy popchnął ją na bok przyjmując na siebie Cruciatusa samego Voldemorta. Zdziwione twarze jej przyjaciół. Wściekłość jego pana.

Chce byś była
Ze mną bądź
Ty ja, ty ja
Na zawsze*


Ruch jej warg. Najpiękniejsze słowo w jego życiu.
Dziękuję



Fragmenty piosenki, ‘Verba- „Słuchaj skarbie’


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Masia
Charłak



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 21:52, 13 Cze 2006    Temat postu:

Ładne chociaż bez rewelacji. Nie pasuje mi tylko:
[quote]Na jasnej młodej twarzy{/quote]
jasnej?! nie pasuje mi tutaj ten wyraz. Ale nie mam pomysłu jaki możnaby użyć w zamian.
Ogółem jest całkiem niezłe chociaż początek ma troszkę szkolny. Krótkie i niektóre fragmenty są banalne, wręcz naiwne. Wiem, że nic innego nie można tutaj wstawić bo temat jest jaki jest ale jednak następnym razem napisz coś bardziej rozbudowanego. To w sumie nie jest opowiadanie tylko raczej przemyślenia umieszczone w danej scenie w danej chwili.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Black
Wilkołak



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Black Manor

PostWysłany: Czw 13:44, 15 Cze 2006    Temat postu:

Komentowałam już to na DK, ale skomentuję i tu też Smile
Śliczne opowiadanie, które będzie moim ulubionym. Pomińmy te parę zgrzytów, bo naprawdę ten ff zasługuje na oklaski, chociażby za sam styl pisania, czy fabuły Smile a paring... przemilczę to.
Pozdrawiam i weny życzę,
Demeter


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vardamerethiel
Niewymowny



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Pią 21:14, 16 Cze 2006    Temat postu:

Z technicznego punktu widzenia podoba mi się jak piszesz, budujesz zdania „zgrabnie” i stylistycznie. Co do fabuły... Też nie mam zastrzeżeń, ale nie lubię jak się wpędza Severka w sentymenty, a później w dodatku zabija. Ale nie przyjmuj tego jako krytyki, sama popełniłam „ten grzech”, świadomie, czy nieświadomie, nie wiem, ale podchodzę do siebie z takim dystansem, że nie potrafię być wobec tego krytyczna... Można, by rzec, że to czysta hipokryzja z mojej strony...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natasza
Początkujący czarodziej



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 23:31, 18 Cze 2006    Temat postu:

Jednopartóweczka? A co to? Może chodzi o miniaturkę, jednoczęściówkę? Aaa, to rozumiem.
Błędy merytoryczne i stylistyczne. Ale nie najgorzej, czy to debiut? Jeśli tak - dobrze. Ale dobra beta się przydaje. Jak co - jestem do usług, zawsze chętnie pomogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viviane Ruiz
Wilkołak



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Dungeons

PostWysłany: Pon 21:14, 19 Cze 2006    Temat postu:

Ładne. Zgrabne. Ciekawe. Czytało się bardzo miło i szybko (?) , lecz to nie zawsze wyznacznik dobrego opowiadania. Jednak pomimo kilku małych niedociągnięć ( zgadzam się z poprzedniczkami, co do tej twarzy) jest pięknie. Zdania niosą ze sobą bagaż przesłania, którym cały tekst obfituje.
Mówią, że bym była zadowolona wystaczy mi tylko jedno słowo - Severus. Ale ja muszę mieć podstawy do zadowolenia. A takowe w tym opowiadaniu znajduję.

Twój Severus jest jednak (jak dla mnie, podkreślam) zbyt mało kanoniczny. Taki ...ckliwy? Aj...zdecydowanie coś mi tu nie gra, lecz pozytywów jest o wieeele więcej. Dlatego jestem na Tak , przez duże T.
I domagam się kolejnych opowiadańWink


P.S Poleciłabym jednak nawiązanie kontaktu z jakąs betą. Jeśli pisanie traktujesz na poważnie i chcesz je kontynuować beta jest ważna.

Cytat:
Straty były po obu stronach, wielu jego podwładnych zginęło, ale jego to nie obchodziło. Liczy się wynik.

Racja. Moje ulubione zdanie z tego opowiadania. Tak prawdziwe i właściwe w odniesieniu do naszych czasów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lochy Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin