Forum Lochy
Gdzie Snape mówi dobranoc...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sandman - piasek wysypuję ze źrenic

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lochy Strona Główna -> Myślodsiewnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fool
Szlama



Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z new York'u Sinary ;P

PostWysłany: Czw 2:34, 31 Sie 2006    Temat postu: Sandman - piasek wysypuję ze źrenic

Bezsenność.
Wiem, niestety. Nie do końca chodziło mi o Al'a Pacino. <ślini się>
Jak często zdarza się wam zarywać noce, żeby patrzeć tym waszym spojrzeniem, podziwiać cudowne kształty iluzii, rozsypujących się w ziarenka, małe, brązowe, pachnące? Kawą? Wó..ą?
Znacie to tożsamościowe rozdwojenie postrzegania? Czwarty wymiar o nazwie Alan... No...Wróć. Tego nie było.
Osobiście uwielbiam moment kiedy wąskie źrenice zamieniają się w tunele do wnętrza czaszki. Roję wtedy, że każdy kto na mnie patrzy, widzi moje myśli, kiedy nawet ja nie jestem w stanie ich kontrolować....
Przepraszam, właśnie dłuższą chwilę kontemplowałam kształt klawisza "K" i nie jestem pewna, co piszę.
Jak długo udało wam się nie spać i jednocześnie liczyć dni? Ja wytrwałam siedem albo osiem. Potem przestałam posiadać zdolność do dodawania.
Matematyka nigdy nie była mocną stroną mojej, psychicznie niezdrowej Przyjaciółki - mnie.

Właśnie zastanawiamy się, z moją wyimaginowaną zwidą - Anią, czy będzie mógł strawić te kurioza ktoś kto jest mniej nienormalny?!
Nie.
Wątpliwe.
Absurd.
AAAAAAAAAAAAAA.
Enter
Herbaciany ogród. Jest tajemniczy.
Kto chce usunąć temat? no kto?

Od Ani: Aha. Słychajcie, nie bierzcie tego do siebie. By to jakoś... uporządkować (a ja lubię porządkować... na swój specyficzny sposób), pytanie brzmi: czy bezsenność was dotyczy?
Dziękuję i kocham.

Pozdrawiam,
zakochany Remus
(a Fool całuje. Oczywiście się do tego nigdy nie przyzna Wink)- Joke
Nie wiedziałam że zjawy piszą? Ale ona też nie śpi. Nie ma się co bać...może troszkę...

Tematu nie usunę. Podoba mi się jak piszesz. Ten tekst warty jest zostawienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vardamerethiel
Niewymowny



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Czw 21:54, 31 Sie 2006    Temat postu:

Bezsenność, nie, raczej nie, no chyba, że się nachleję wieczorem kawki, to wtedy rzeczywiście mam problemy z zaśnięciem, ale ogólnie rzecz biorąc, spanie to moje ulubione zajęcie, jak tego nie kochać! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zakochany Remus
Szlama



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z łzy pawia.

PostWysłany: Pią 17:15, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Pamiętam jak tworzyłaś ten temat i musiałam siedzieć cicho (o zgrozo!) Wink

Bezsenność dzisiejszego dnia mnie nie dotyczy.
Kiedyś, trzy albo cztery lata temu cierpiałam z powodu braku snu. Nocami włóczyłam się bezsensowenie po mieszkaniu, pisząc, bądź też oglądając telewizję (zaznaczę, że o godzinie czwartej nad ranem mówił do mnie jedynie Klaudiusz z Big Brothera i zapewniał, że ten garnek jest dla mnie niezbędny). Piłam hektolitrami melisę i inne śmieszne ziółka, które wywoływały u mnie najwyżej nasilone ataki astmy.
Odwiedziłam w tym okresie pierwszy raz psychologa (czyt. była koleżanka mojej mamy). Dowiedziałam się, że ja tylko udaję, by zwrócić na siebie uwagę. Niechcący upuściłam jej drogocenną filiżankę, wylewając herbatę na dywan przywieziony z Indii i wyszłam.
Swoją drogą, bezsenność pozwoliła mi na napisanie kilku wierszy, z których jestem dumna (co z tego, że połowy z nich nie rozumiem?).
Gdy sięgnę dalej pamięcią, to przypomnę sobie tysiąc chwil, które zostały pourywane w najdziwniejszych momentach. Były dni, gdy budziłam się nad obiadem albo zasypiałam nieoczekiwanie w wannie. Zdarzało mi się podsypiać na lekcjach. I to dziwne wrażenie, że stoję obok siebie. Posądzenie przedmiotów, iż przemieszczają się wbrew mojej woli. Słowa, które brzmią podwójnie i formują się w prawdziwe obłoki...
Jednak, za każdym razem, gdy kładłam się do łóżka - nie mogłam zmrużyć oczu.
Pamiętam dzień, kiedy się położyłam na kanapie o godzinie 16:00 i obudziłam się o 16:30. Byłam pewna, że spałam tylko pół godziny. Okazało się, że śniłam ponad dwadzieścia cztery. Od tego momentu bezsenność pożegnałam na zawsze.
Zarywam noce tylko i wyłącznie z powodu szkoły, przyjaciół, imprez albo bardzo interesujących książek. A czasami... by po prostu pomyśleć spokojnie.

Pozdrawiam,
zakochany Remus


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 15:38, 29 Kwi 2007    Temat postu:

Bezsenność dotyczy mnie, przyznaję. Ale moim lekarstwem na bezsenność jest paradoksalnie... KAWA! Jak wypiję filiżankę przed zaśnięciem to śpię jak zabita. A jeśli wypiję w dzień, to cały czas chodzę senna. Ja to jakaś dziwna jestem... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lochy Strona Główna -> Myślodsiewnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin