Forum Lochy
Gdzie Snape mówi dobranoc...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

We mgle

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lochy Strona Główna -> Liryka i Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 20:59, 16 Maj 2007    Temat postu: We mgle

To moje pierwsze opowiadanie tego typu. Przyznaję się bez bicia, że oczy bety go nie widziały. Dlatego proszę, nie zjedźcie tego za bardzo.

"We mgle..."

Biała mgła snuła się między konarami niebosiężnych drzew. Wiła się po zielonej, porośniętej gęstym mchem ziemi. Przecinała wydeptaną ścieżkę, prowadzącą donikąd. Kładła się białym kobiercem, otulając ciche, szare groby płaszczem delikatnej, spokojnej senności. Przykrywała je nieprzeniknionym płaszczem bieli, odgradzając od stalowoszarego nieba. Wszędzie panowała przerażająca cisza. Czasem przerywał ją urywany płacz. Lament ten dobiegał z jasnej kurtyny, odgradzającej zrujnowane mogiły od tego podłego świata. Trwał długimi godzinami. Nocna przygoda się skończyła. Nadszedł świt i dzień, mający przynieść nową porcję cierpienia.
W tej nieprzeniknionej mgle, na porośniętej mchem płycie nagrobnej, leżała dziewczyna. Jej krótka, błękitna sukienka była powalana głęboką czerwienią krwi. Brązowe włosy, niegdyś gładkie i lśniące, teraz otulały jej zapłakaną twarz. Całe ciało było zwinięte w ciasny kłębek, drgało z każdym łapaniem przez nią powietrza. Twarz jej, mokra od łez, wyrażała ogromne cierpienie, potworzny ból i potrzebę bliskości drugiej osoby. Konkretnej osoby, która o niczym nie wiedziała. Mężczyzny, który zawsze był jej opiekunem, zajmował wiele miejsca w jej sercu. Zawsze mogła na niego liczyć, nigdy jej nie opuścił. Kochała tego człowieka za to, że zawsze był przy niej. Nigdy nie zostawił jej samej, gdy miała problemy, z którymi nie potrafiła sobie poradzić. Zawsze był, mimo iż dzieliły ich dziesiątki kilometrów. Zawsze.
Lecz nie dzisiaj. Teraz nie wiedział o jej cierpieniu. Nie wiedział, co się zdarzyło tej nocy. W tej chwili z pewnością leżał w łóżku i śnił o czymś pięknym. O ile jego życie było wspaniałe, o tyle jej przypominało koszmar. Przez długie lata cierpiała w samotności. Jej życie legło w gruzach, w momencie, gdy uwierzyła, że może być piękne, pełne radości, beztroskie. Właśnie wtedy, gdy nabierało koloru zostało zniszczone, zdruzgotane, unicestwione przez ludzką głupotę i jej konsekwencje. Wiedziała, że tego nie da się już naprawić, że wszystko zostało stracone.
Rozmyślała nad sensem miłości.. Poznała prawdziwy jej wymiar. Że nie jest to zwykłe przywiązanie i nie jest to seks. Że jest to cierpienie, ból i zazdrość o drugą osobę. Namiętność, przyjaźń oraz smutna prawda. Że jeśli się naprawdę bardzo kocha, trzeba pozwolić tej osobie odejść.
I on odszedł. W momencie, gdy najbardziej go potrzebowała. Nie z własnej woli. Lecz zabolało ją to. Ale wybaczyła.
Ona nie miała nikogo. Zawsze była sama, dopiero ostatni rok był okazją do odbudowania relacji międzyludzkich. To jego spotkała na swojej drodze. I zaufała mu. To było coś dziwnego, ponieważ wcześniej nikomu nie potrafiła zaufać. Wcześniej było zupełnie inaczej. Krzywdzona przez wiele lat, straciła zdrowie. Bała się świata. Ten lęk pozostał, lecz gdy on był przy niej, ulatniał się. Przy nim czuła się bezpiecznie, zapominała o wszelkich smutkach, była zupełnie inna. Życie stawało się dla niej kolorowe.
Teraz, po tylu latach koszmaru, który nadal kładł się cieniem na jej życiu, była silniejsza. Ta siła jednak dzisiejszej nocy nie wystarczyła. Krew kapała na ziemię. Kropla po kropli. Tak cicho... Krew ta nie była wynikiem przemocy. Nie była też wynikiem miłości. Po prostu była. Jej krew. Taka czerwona... Wsiąkała w ziemię. Jakie to dziwne...
Dziewczyna szeptem zaczęła śpiewać piosenkę:

<i>Wybacz mi, już wiem,
Nie potrafie dłużej żyć bez ciebie.
Wybacz mi, już wiem,
Nie potrafie tak już żyć.
Mija czas, Bóg wie,
Czy też jutro bedę obok ciebie,
Aby znów wytrzeć łzy,
Gdy zapłaczesz... </i>

Piosenka ucichła, zastąpiona przez jeszcze głośniejszy szloch, który trwał i trwał. Nie wiedziała, ile czasu leżała na na zimnym grobie. Trzymała w ręce łańcuszek z krzyżykiem, który dostała od ukochanego. Pragnęła, aby przytulił ją, jak kiedyś. On jednak był daleko. Potrzebowała go. Jednak czekała na niego na próżno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vardamerethiel
Niewymowny



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Czw 13:18, 17 Maj 2007    Temat postu:

Pod względem technicznym, czyli językowym bardzo ładnie, ale jak dla mnie to jest tak sentymentalne, że aż emocjonalnie niezrównoważone... Na sentymentalizm i przesadę w jego obrębie jestem bardzo wyczulona, więc niestety nie trafia to do mnie, ale poczekajmy na inne opinie, jestem ciekawa, co forumowicze powiedzą na temat tego tekstu, bo napisany jest w dopracowany sposób i zasług za kunszt pisarski mu odmówić nie mogę. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 0:28, 18 Maj 2007    Temat postu:

Dziękuję bardzo. Dużo znaczą dla mnie te słowa, bo na Mirriel kiedyś mi tak porządnie zjechali opowiadania, że wolę tego nie pamiętać. Cieszę się, że ktoś docenił moją twórczość Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vardamerethiel
Niewymowny



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Pią 16:49, 18 Maj 2007    Temat postu:

Mnie na Mirriel też objechali, oni tak mają... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 17:58, 18 Maj 2007    Temat postu:

Hehe nie wierzę, że Ciebie mogliby objechać Wink Chociaż oni tam prawie wszystko zjeżdżają. Chwalą tylko tych, których znają i lubią, a nowych dołują.
Ale wiesz, że jak wczoraj wrzuciłam to na Mirriel to do tej pory nikt nie skomentował? Niespotykane, prawda? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drache
Wróżbita



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: myśmy tu przyszli???

PostWysłany: Pią 18:08, 18 Maj 2007    Temat postu:

może ich zamurowało z wrażenia:D
opowiadania nie skomentuję, to zdecydowanie nie mój typ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 18:16, 18 Maj 2007    Temat postu:

Wątpię, czy ich zamurowało Very Happy Prędzej wyrobili sobie zdanie na podstawie moich poprzednich utworów i uznali, że to jest absolutnie do kitu. A jak zamieściłam na literackim, wcale tak bardzo mi tego opowiadania nie objechali. Uznali tylko, że trochę oklepana tematyka.
Drache, spoko, wiem, że w gusta ciężko trafić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drache
Wróżbita



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: myśmy tu przyszli???

PostWysłany: Pią 18:23, 18 Maj 2007    Temat postu:

dziękuję za wyrozumiałośćVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 18:26, 18 Maj 2007    Temat postu:

Ależ nie musisz dziękować Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drache
Wróżbita



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: myśmy tu przyszli???

PostWysłany: Pią 18:32, 18 Maj 2007    Temat postu:

to jest chyba przykład rozmowy donikąd...<żeby nie powiedzieć "tonącej we mgle"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alimanda
Członek Wizengamotu



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pią 18:36, 18 Maj 2007    Temat postu:

Jasne, że jest. Dlatego lepiej wrócić do pierwotnego wątku. Jeśli masz coś do dodania odnośnie mojej "tfurczości", z chęcią wysłucham. Jeśli nie, pozwólmy innym komentować Wink Buźka :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lochy Strona Główna -> Liryka i Proza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin